Sadler podróżował przez góry, jeziora, doliny i depresje (obszar lądu, nie smutek)
Na drodze spotkał klan, chorych genetycznie Predatorów, zobaczcie jak to wyglądało:
Co to jest... - Mówi Sadler który ogląda i z przykucem trzyma za strzałę na cięciwie łuku.
Twoje ostatnie miejsce, które odwiedziłeś... - Mówi Czerwony Predator, stojący za Sadlerem.
Zabierz stąd swoje złote dupsko, zanim odstrzelę Ci łeb... - Mówi Czerwony.
Hej... Prowincja upadła... To koniec wojny... - Mówi Sadler.
Z szoku Czerwony Predator wyłącza laser i upuszcza działko plazmowe.
J-jak to? Ty jesteś Sadler? - Mówi Czerwony.
Tak... Najjaśniejsza Ekscelencja Hrabia Sadler. - Oznajmia Sadler.
Ależ przepraszam Cię Najjaśniejszy! Poznaj moich kolegów i... koleżankę... - Mówi Czerwony
M-może chcesz się napić czegoś, panie? - Mówi drugi Predator, Złoty.
Wiecie co, chciałbym odpocząć, cały dzień dziś haruję... - Mówi Sadler